Odwiedził Cię uprzejmy pieseł
i zaraz obgryzł siedem krzeseł
Gdzież teraz o biedny usiądziesz
Od dzisiaj bezkrześlny Witoldzie?
Zasię nie wmawiaj mi żeś wygodny
I że zad masz miękki jak wata
Bo przez to że chodzisz wciąż głodny
To kość Ci z pośladka wylata
Leć prędko i zakup poduszki
A pieseł niech idzie do domu
Niech sprzątnie po sobie okruszki
Ty już nie otwieraj nikomu
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą