Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

10 nieoczywistych rzeczy, które warto wiedzieć o seksie

174 281  
391   79  
Podstawy - przynajmniej ze słyszenia - zna każdy. Włożyć, wyjąć, zapętlić. To tak w skrócie, bo w praktyce rzecz jest nieco bardziej skomplikowana. Zobaczmy, co mają do powiedzenia na ten temat różne gałęzie nauki.

#1.

Mówi się złośliwie, że u mężczyzny podczas podniecenia krew odpływa z głowy do główki, co uzasadniałoby pewien stopień niepoczytalności. Jak jest w rzeczywistości? Faktycznie, krew przepływa do wiadomego organu, ale do osiągnięcia wzwodu u większości mężczyzn wystarczą jej zaledwie dwie łyżki. Co ciekawe, taka sama ilość wystarczy, by część mężczyzn zdołała zemdleć.

#2.


Atak serca podczas stosunku - to może się zdarzyć. I lepiej, żeby zakończył się śmiertelnie! Badania wykazały, że aż 85% mężczyzn, którzy doznają ataku serca podczas uprawiania seksu, zdradza swoje partnerki. Poczucie winy czy zmęczenie materiału? Mniejsza o to - atak serca to w tej sytuacji i tak wcale nie najgorsza rzecz, która mogłaby spotkać niesfornego małżonka.

#3.


Żeby ktoś nie odniósł wrażenia, że tylko mężczyzn swędzą narządy, „zmuszając” do skoku w bok. Kobiety również mają wiele za uszami. Naukowcy zbadali, że najbardziej skłonne do zdrady są kobiety w czasie owulacji. Biologia każe im chwytać się każdego sposobu, by osiągnąć zapłodnienie - choć na poziomie świadomości zapłodnienie to akurat ostatnie, na czym zależałoby zdradzającej i kochankowi.

#4.


Szacowną małżonkę boli głowa? Niech się małżonka nie martwi, najlepszym sposobem na ból głowy jest seks. Choć wiele pań uznaje ból głowy za idealną wymówkę, by uniknąć łóżkowych igraszek, w rzeczywistości seks pomaga pozbyć się dolegliwości. Zmniejsza napięcie, dzięki czemu daje odetchnąć naczyniom krwionośnym w mózgu, likwidując objawy.

#5.


„Seks to zdrowie, póki żona się nie dowie” - i kardiolog także. Kobiecy orgazm (tak, panowie, on podobno istnieje!) trwa do 20 sekund, czyli dobre 14 sekund dłużej niż męski. Podczas orgazmu serce u obu płci przyspiesza do 140 uderzeń na minutę, czyli znacznie powyżej normy. Medycyna nazywa to tachykardią i nie uważa bynajmniej za nic zdrowego.

#6.


Z kategorii „seks na diecie”: łyżeczka spermy zawiera około 5 kalorii i całe mnóstwo składników odżywczych. A marnotrawstwo to przecież grzech. Z kolei pół godziny intensywnego seksu pozwala spalić od 100 do 200 kalorii, co oznacza, że przeciętny mężczyzna jest w stanie spalić 200 kalorii już po miesiącu regularnych stosunków. Doskonała wiadomość! Przeciętna kobieta podczas seksu spala tylko 69 (!) kalorii - ale tak to już w praktyce jest z tym równouprawnieniem…

#7.


Gdyby kogoś jednak nie przekonały cele konsumpcyjne, okazuje się, że sperma ma też inne zastosowania. Podczas I wojny światowej agenci MI6 odkryli (cholera wie w jaki sposób…), że nasienie doskonale sprawdza się w roli niewidzialnego atramentu. Wielkiej kariery pomysł jednak nie zrobił. Zarzucono go dość szybko - gdy po jakimś czasie okazało się, jak okropnie nowy „atrament” cuchnie gdy wyschnie i się zestarzeje.

#8.


Co komu rośnie podczas podniecenia - to chyba wiadomo. Temperatura otoczenia, napięcie, tempo bicia serca i parę innych, bardziej praktycznych rzeczy. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rośnie również nos. I to nie tylko wtedy, kiedy jedno z kochanków zarzeka się, że „nie, absolutnie nie ma żony/męża i trójki dzieci”. Za powiększenie się wewnętrznych części nosa odpowiada wzmożony przepływ krwi.

#9.


Dla wielu osób już sama myśl o tym, że ich rodzice mogliby uprawiać seks, jest dość przerażająca. A co z dziadkami? Kiedy stateczni państwo przechodzą na seksualną emeryturę? Okazuje się, że znacznie później, niż większość z nas sądzi. Z badań wynika, że jeśli tylko zdrowie pozwala, aż jedna trzecia kobiet po osiemdziesiątce (!!!) wciąż uprawia seks.

#10.


Szampan, czekolada, ostrygi, szparagi - lista znanych afrodyzjaków jest dość długa, aczkolwiek nauka nie dowiodła jeszcze ich bezdyskusyjnej skuteczności. Nauka zauważyła za to co innego. O ile na seksualne podniecenie u kobiet dobry wpływ ma czekolada, o tyle u mężczyzn podobnie działa… zapach dyni. Z badań wynika, że dyniowy aromat wzmaga przepływ krwi do penisa, wzbudzając erekcję. Jeśli więc kogoś podnieca zupa dyniowa, to najwyraźniej nie oznacza wcale, że powinien się leczyć.

Źródła: 1, 2, 3
25

Oglądany: 174281x | Komentarzy: 79 | Okejek: 391 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało