Szukaj Pokaż menu

Jak wygląda szkolenie chińskich stewardes

57 639  
366   56  
Jeśli będziesz miał okazję lecieć kiedyś z chińskimi liniami lotniczymi, przyjrzyj się ślicznym stewardesom, które z idealnie wyćwiczonym uśmiechem nalewają ci herbatę. Ale lepiej nie próbuj zrobić nic głupiego, bo dziewczyny trenowały nie tylko idealną postawę.

Faktopedia CDVIII - najbardziej zanieczyszczona góra świata

190 570  
798   123  
Dziś m.in. nietypowe biuro podróży z Japonii, ukryte kino w paryskich katakumbach oraz film, którego powstanie miało być pstryczkiem w nos różnej maści krytyków.

#1.

Oznakowanie maszyn latających. Część 3: roundel

25 466  
97   16  
W jednym z wczesnych tekstów pisałem o oznakowaniach pierwszych samolotów wojskowych – dlatego teraz oszczędzę słów o pierwotnej kokardzie lotnictwa brytyjskiego.

Żeby nie przedłużać: Brytyjczycy szybko przyjęli kokardę niebiesko-biało-czerwoną na skrzydłach i bokach kadłuba, na ciemnym tle lamowaną biało. Proporcje kręgów czasem się zmieniały, ale ustaliły się zasadniczo tak, że pola zewnętrzne miały szerokość równą średnicy środkowego, czerwonego pola – chociaż bywały odrębności. Oznakowanie uzupełniał ster kierunku malowany w równe, pionowe pasy: niebieski, biały i czerwony, patrząc od przodu. Takie oznakowanie widzieliście na samolotach prezentowanych przeze mnie w odcinkach poświęconych myśliwcom zza kanału.

Po wojnie znak się utrzymał, kokardy (oznaczone jako typ A) nanoszono na zespół płatów od góry i od dołu (przy czym w przypadku półtorapłatów od dołu na górny płat – dlaczego, o tym za chwilę) oraz na boki kadłuba. Kolory na sterze utrzymały się, z tym że zmieniono ich kolejność: pas czerwony przeniósł się na przód. Oznakowań dopełniały znaki eskadrowe (u nas przyjęto określenie „dywizjon”, jako konsekwencję błędnego przełożenia brytyjskiego ''squadron'' dokonanego przez gen. Zająca, ja jednak pozostanę przy eskadrach) w postaci barwnych szlaczków (czasem były to pasy, czasem kombinacje linij łamanych bądź falistych… Kto we wczesnej podstawówce rysował między lekcjami szlaczki w zeszycie, lepiej zrozumie porównanie) na wierzchu płata (między kokardami) i na burtach (pod kokardami) oraz numer ewidencyjny (na sterze kierunku, na kadłubie przed usterzeniem i – dużymi znakami – na spodzie płata. Dlatego w półtorapłatach – zwłaszcza A.W. Siskin – kokarda już się na dolnym płacie nie mieściła). Tak przedstawiało się oznakowanie wszelkich samolotów dziennych, utrzymywanych w całości w kolorze srebrnym.

Gloster Gladiator z jednym z ładniejszych (moim zdaniem) oznaczeń eskadrowych

Armstrong Whitworth Siskin IIIa. Widoczne eskadrowe szlaczki i kokardy pod górnym płatem (bo to półtorapłat)

Na maszynach bombowych, często operujących w nocy, w kamuflażu khaki NIVO (uzupełnianym czasem ziemistymi pasami), malowano znaki pozbawione pola białego – typ B, nanoszone tylko od góry i z boków. Czasami uzupełniano je prostokątem podzielonym pionowo na pole ciemnoczerwone i granatowe, umieszczanym na bokach statecznika pionowego (w przypadku, gdy usterzenie pionowe było zdwojone lub zwielokrotnione, znak ten – tzw. fin flash – malowano na każdym stateczniku). Pod koniec lat 30. ciemne kolory znaków typu B zastosowano również dla znaków typu A.

Handley Page Heyford III

Koniec lat 30. to kryzys monachijski i wyraźne szykowanie się do wojny. Wszystkie maszyny bojowe otrzymały dwubarwny kamuflaż na powierzchnie górne i boczne; spód albo utrzymano w jasnym, pastelowym kolorze, albo malowano w jeden z kilku schematów czarno-białych. Na powierzchniach kamuflowanych malowano modyfikację znaku A – z żółtą obwódką identycznej szerokości co pozostałe, nazwano go typ C; na powierzchniach jasnych malowano konsekwentnie kokardę typu A. Na ogonie bywało przeróżnie, zdarzały się nawet Hurricane'y z pasami na sterze, często ogony pozostawały całe w kamuflażu. Oczywiście musiały zniknąć barwne szlaczki eskadr, zastąpiły je skromne godła malowane czasem na stateczniku i numery na kadłubie, często z dodaną literą indywidualną; generalnie w tym okresie przejściowym panował pewien nieład – nawet czasami na burtach myśliwców malowano kokardy B.

Fairey Battle w starszej postaci oznakowania. Na kadłubie numer eskadry


Supermarine Spitfire po reformach

Do czasu bitwy o Anglię ustalono już reguły. Układ kokard się nie zmienił, poza tym, że świetnie widoczną kokardę typu C na wierzchu płata zastąpiono kokardą typu B, ujednolicono wielkość i proporcje fin flasha (na początku proporcje znaku były przeróżne, zwłaszcza w lotnictwie marynarki – tam potrafił być malowany w postaci wąskiej pionowej wstęgi) i znormalizowano oznaczenie eskadrowe: dwuliterowy kod eskadry (niemający nic wspólnego z numerem) i pojedyncza litera indywidualna. Na spodzie płata zwykle malowano kokardę A, jednak szybko z niej zrezygnowano z nanoszenia znaku w tym miejscu – poza myśliwcami i niektórymi maszynami pomocniczymi (niebojowymi). W sumie logiczne: jeśli na nieznanym samolocie widzimy jakikolwiek znak od spodu – znaczy, to nie nasz (takie było też uzasadnienie malowania czarno-białego dla myśliwców: przez lornetkę nie zawsze widać znaki, kolory – tak, zwłaszcza czarne skrzydło. Po bitwie jeszcze na pewien czas wróciło malowanie lewego skrzydła od spodu na czarno; jeśli malowano tam kokardę, to była lamowana wąską żółtą lub białą obwódką).

Schemat malowania Spitfire'a Ia z późnej wiosny 1940. Widać, jak różne bywały proporcje pól kokard

W przypadku myśliwców znaki na spodzie płata pozostawiono, jako że walczyły często nieomal w zwarciu i lepiej było też mieć pewność, dlatego też w ich przypadku wprowadzono dodatkowo znaki szybkiej identyfikacji. Składały się na nie trzy elementy: kołpak śmigła w jasnym, pastelowym kolorze, najczęściej błękitnawym (tzw. błękit kaczego jaja – Duck Egg Blue) lub seledynowo-beżowym (tzw. niebo typu S – Sky type S; wg niektórych jest to wyblakły DEB); pas wokół ogona w tym samym kolorze oraz dalsza 1/3 krawędzi natarcia skrzydeł malowana jaskrawożółto.
Dość szybko też dodatkowo zmniejszono widzialność kokard typu A i C, mocno zwężając pola białe i żółte, tak samo postąpiono z fin flashami. Kokardy nazwano odpowiednio A1 i C1.
I tak zostało do końca wojny. Dodatkowo przed inwazją na Francję wokół kadłuba i skrzydeł malowano pionowe pasy – trzy białe i dwa czarne (tzw. AEAF Stripes), które później stopniowo zamalowywano, tak że z czasem pozostały tylko pod kadłubem, a w ostatnich miesiącach wojny znaki B na wierzchu płata zaczęto zastępować znakami C1.


Spitire Vc w oznakowaniu polskiej eskadry 303. Znaki już o wąskich jasnych polach, widoczne też wszystkie wymienione elementy szybkiej identyfikacji

Nieco inaczej sprawa wyglądała na dalekowschodnim teatrze działań. Jako że znakiem rozpoznawczym Japonii niezmiennie było i jest czerwone koło, a Amerykanie zwykli najpierw strzelać, a potem ew. pytać, z kokard błyskawicznie zniknęło czerwone pole – po prostu zamalowano je na biało. Taki sam los spotkał na wszelki wypadek fin flashe (a może po prostu przy okazji oszczędzano na czerwonej farbie?). Była i wersja o zmniejszonej widzialności, z kolorem białym zastąpionym przez niebieski. Żeby wątpliwości było jeszcze mniej, z czasem domalowano po obu stronach granatowo-białej kokardy białe prostokąty, jak w podówczas stosowanych znakach amerykańskich, otoczone granatową grubą linią.


Vengeance z początkową wersją znaku „pacyficznego”


Spitfire ze znakami o obniżonej widzialności


Fairey Firefly z Pacyfiku

W okresie powojennym powrócono z początku do znaków typu A, już nie zmieniając ich rozmieszczania. W latach 70. XX wieku zaczęto je zastępować typem B, w ostatnich latach w odmianie o niskiej widzialności, czyli – powiedzmy – mocno spranymi. Powróciły też przedwojenne oznaczenia eskadr w postaci barwnych szlaczków, tym razem jednak w krótkich odcinkach na kadłubie, na których w połowie długości nanosi się kadłubową kokardę; godło eskadrowe zwykle jest malowane na stateczniku albo też na ww. szlaczku, wtedy kokardę umieszcza się w innym miejscu.


Avro Vulcan ze znakami typu A. Samoloty tego typu później otrzymały pasiasty kamuflaż i kokardy B


Hawker Siddeley Harrier – znaki typu B, na przodzie oznaczenie eskadrowe: godło na „szlaczku”


Eurofighter Typhoon ze znakami o niskiej widzialności. Znak kadłubowy naniesiony na eskadrowy „szlaczek”

Cofnijmy się jeszcze w czasie. Brytyjskie kokardy malowano również na samolotach większości innych państw Wspólnoty, czasem je odpowiednio modyfikując. Australia szybko pozbyła się czerwonego pola i jej znak różnił się od brytyjskiego w tym obszarze dużo większym polem białym. Nowa Zelandia zastąpiła kolor czerwony i granatowy – niebieskoszarym z wąskim białym pasem oddzielającym oba kręgi (przy czym łączna średnica wewnętrznego pola niebieskiego i białego była mniejsza od średnicy pola czerwonego w znaku typu B), kokarda była obwiedziona biało, po bokach dodano wypustki znów jak w znaku amerykańskim (znak nowozelandzki miał zresztą troszkę różniących się od siebie odmian, których nie zgłębiłem, więc nie chcę tu nikogo wprowadzać w błąd). Związek Południowej Afryki zastępował pola czerwone pomarańczowymi. Kanada nie kombinowała nic.


Australijskie Buffalo Mk I z Singapuru, zanim cokolwiek zrobiono z oznakowaniem


Australijski CAC Boomerang

Nowozelandzki Corsair (widać różnice znaków skrzydłowych i kadłubowych; brak obwódek na wypustkach)

Warto dodać, że podczas operacji Torch (lądowanie w Afryce Północnej) na samolotach angielskich malowano amerykańskie znaki w miejsce własnych. I chyba nie chodziło tylko o skłonność współuczestniczących w niej Amerykanów do pomyłek, prawdopodobnie obawiano się też niechęci Francuzów – w końcu nie mieli pozytywnych kontaktów z Anglikami od operacji Catapult, czyli ataku na francuskie okręty mogące się udzielać po stronie Vichy, a i przedtem różowo nie było.


Fairey Fulmar z operacji Torch

Po wojnie państwa Wspólnoty w większości powróciły do kokardy typu A, ale… w Kanadzie pole czerwone przyjęło kształt liścia klonu, w Australii – kangura, w Nowej Zelandii – ptaka kiwi. Południowa Afryka przyjęła z początku kokardę z pomarańczową sylwetką springboka, potem coś w rodzaju pięcioramiennej gwiazdy również z sylwetką springboka, zaś ze zmianą rządów najpierw springboka zastąpił orzeł, potem zmieniło się tło – jak na załączonym obrazku.


Kanadyjski DHC-6


Południowoafrykański Avro Shackleton MR3


Dzisiejszy znak RPA (jest też, oczywiście, wersja o obniżonej widzialności)

Wybaczcie, że nie pokazuję wszystkich – i tak już zanadto się rozpisałem.

No i było jeszcze państwo Wspólnoty, które kokardy nie przyjęło. Łatwo się domyślić, że chodzi o Irlandię… To znaczy, z początku próbowano – przez rok, zielono-biało-pomarańczową – ale się nie przyjęła. Na samolotach irlandzkich malowano zielono-pomarańczowe yin-yang na białym kwadracie, a na płatach pasy zielono-biało-pomarańczowe (przy czym na polach kamuflowanych zadowalano się tylko yin-yang bez białego tła). Dziś znakiem Irlandii (już nie należącej do Wspólnoty) jest „potrójne” yin-yang zielono-biało-pomarańczowe.


Miles Magister


Gloster Gladiator


Pilatus PC-9 w oznakowaniu stosowanym obecnie

Po wojnie do Wspólnoty dołączono wiele państw na wszystkich kontynentach, ale to już zupełnie inna bajka.

W następnych odcinkach:
Część 4: Rosja i następcy
Część 5: Niemcy
Część 6: USA
97
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Faktopedia CDVIII - najbardziej zanieczyszczona góra świata
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Zupełnie nietrafione przepowiednie całkiem mądrych ludzi
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Znane dziś firmy, które zaczynały swoją karierę w zupełnie innych branżach
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Co planował Leonardo Da Vinci? Jego lista "rzeczy do zrobienia" robi wrażenie
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Co się z tobą stanie, gdy przestaniesz uprawiać seks
Przejdź do artykułu Podniebne Opowieści: Lockerbie - miasteczko, które skupiło uwagę świata tuż przed świętami 1988

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą