Są takie fakty o zwierzętach, które w myśl zasad Josepha Goebbelsa powtarzamy tak długo, aż staną się prawdą. Czas rozprawić się z nimi raz na zawsze.
Na psim języku znajduje się średnio tyle samo bakterii co na ludzkim. Jeśli widziałeś kiedyś psa jedzącego kupę, rozkładające się zwierzę czy inne świństwo, sam możesz dodać sobie dwa plus dwa.
Krowy kładą się na trawie z tego samego powodu co my, czyli wtedy, gdy są zmęczone i akurat nie ma w pobliżu wygodnej kanapy.
Typowy przestraszony struś po prostu ucieknie. Później kuca i przystawia swoją głowę do ziemi, aby uniknąć wykrycia. Nie wciska jednak głowy w jakiekolwiek podłoże. Coś jak czołgający się żołnierz.
Koty mają świetny refleks, który pozwala im na szybkie manewrowanie swoim ciałem w locie. Jeśli upadek następuje z dostatecznie małej wysokości, padną po prostu na pysk, jak typowy Polak po imprezie sylwestrowej.
Faktem jest, że uwagę złotej rybki można łatwo odciągnąć od czegokolwiek, co przed chwilą robiła. Pamiętają wiele złożonych rzeczy, ale kiedy je rozproszymy zapomną, co robiły i zajmą się czymś innym. Coś jak dziecko z ADHD.
W garbach przechowywany jest natomiast tłuszcz, którego spalanie pozwala na przetrwanie długiego czasu bez pożywienia.
Wśród wszystkich odkrytych do tej pory gatunków nietoperzy nie ma żadnego, który byłby pozbawiony zmysłu widzenia. To fakt, że podczas orientacji w terenie polegają głównie na echolokacji, ale wzrok też pełni tu ważną rolę.
Przynajmniej nie wszystkie. Takie zachowanie zaobserwowano tylko u jednego podgatunku.
Ptaki nie mają zbyt dobrego węchu - widziałeś kiedyś węszącego wróbla? A już na pewno nie są w stanie wyczuć zapachu człowieka po jednym dotknięciu.
Kiedy są zagrożone, wcale nie udają martwych - po prostu mdleją ze strachu. Nie mają też na tyle dużo silnych ogonów, by zwieszać się na nich z gałęzi.
Owszem, zwierzęta te pokryte są kolcami, ale nie potrafią nimi strzelać. Kolec może zostać w czymkolwiek, co zostało nim ugodzone tylko kiedy zostanie wyciągnięty ze zwierzęcia, nie wystrzelony.
Kurzajek dostajemy przez wirus brodawczaka ludzkiego, z którym jakiekolwiek żaby nie mają nic wspólnego.
Fałszywe pojęcie wzięło się z dokumentalnego filmu Disneya z 1958 roku, w którym autorzy chcieli mieć jakiś ekscytujący materiał. Zrzucili więc biedne zwierzęta w przepaść, po czym narrator przekonał widzów, że to u tych zwierząt normalne. Lemingi potrafią natomiast masowo tonąć, chcąc przepłynąć morza i oceany.
Oczekiwana długość życia tych zwierząt różni się w zależności od rasy. Nie ma żadnego uniwersalnego odniesienia do "ludzkich lat".
Pandy wielkie są niedźwiedziami, podczas gdy pandom czerwonym bliżej raczej do szopów. Świadczy to raczej o kiepskim doborze nazwy, a nie pokrewieństwie.
Trudno nie kojarzyć zwierzęcia ze słodkim, nieco dziwnym pluszowym misiem. Koale są jednak torbaczami, nie niedźwiedziami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą