Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Poranne zamotanie XXXVIII

32 940  
126   7  
Kliknij i zobacz więcej!Czasami wydarzenia z poranka ciągną się przez resztę dnia. I obrywają niewinni ludzie. Ale to jest małe miki. Gorzej, jak wydarzenia ciągną się całymi dniami, a koledzy myślą, że...

Historia ta przydarzyła się mojej kochanej mamusi.
Tego dnia ja i brat wyszliśmy do szkoły, podrzucił nas tata, który potem miał jechać do pracy.
Okazało się, że gdy już dotarł do roboty, dzwonił do swej żony, która totalnie zaspana była. Ta zdenerwowana ofuknęła go, rozłączyła się i poszła dalej spać. Tutaj trzeba zaznaczyć, że w tym czasie mama była w szkolnej radzie rodziców. I po jakiś 15 minutach od telefonu od męża, komórka dzwoni znowu. Wkurzona, zaspana mamunia odbiera:
- Grzesiek, co ty, do cholery, znowu chcesz?
Chwila ciszy i skrępowany głos dyrektora mojej szkoły, który w sprawie rady rodziców dzwonił:
- Y... pani Madziu, chyba dzwonię nie w porę.


A ta historia przydarzyła się mi.
Było to w styczniu tego roku. Pokój dzielę ze starszym o dwa lata bratem, a jakże. Tego wieczora braciszek nie czuł się zbyt dobrze, więc po dziewiątej poszedł spać. 22.30, wchodzę do pokoju, brat smacznie ( i donośnie) chrapie. I tu zaznaczam, że rodzice w pracy, na nocce byli.
Zasnęłam, wszystko jest ok.
I w pewnym momencie słyszę donośnie ŁUP w fotel i skrzypienie otwieranych drzwi. Zdezorientowana unoszę się do pozycji siedzącej, patrzę na telefon: godzina 3.37. Pytam więc:
- Szymon, co ty robisz? Idź spać, a nie się tłuczesz.
- Ty gówniarzu, bo jak ci przypierdolę to się nie pozbierasz!
Zdziwiona nic już nie mówiłam i olałam go, idąc spać.
Po chwili znów budzi mnie donośne ŁUP.
Oto i z łóżka powstała troskliwa babunia. Przez szparę w drzwiach widziałam, że brat zdegustowany siedział w fotelu w dużym pokoju i mówił:
- Ale co się dzieje, czego ja tu siedzę?
Nic nie pamiętał...

by Li Ly

* * * * *

Parę lat temu pracowałem jako kurier. Był dosyć ciężki okres przed świętami Bożego Narodzenia, dużo prezentów do dostarczenia, a jako że należę do osób pilnych, tak więc pewnego poranka zerwałem się na równe nogi, w pośpiechu wrzuciłem na siebie jakieś ciuch i poleciałem do pracy. W drodze do samochodu zorientowałem się, że jest trochę ciemno, zimno i pusto na ulicy. Okazało się, że jest 3:20, a mi się tylko śniło, że nie doręczyłem wszystkich paczek, a tak w ogóle to jest niedziela.

by traker83

* * * * *

Takie historie zdarzają się chyba każdemu, a co za tym idzie, również i mnie.
W moim domu jest taki dziwny zwyczaj, że skarpetki są tylko w jednej komodzie, a znajduje się ona w pokoju rodziców. Pewnego razu, zbierając się na uczelnię, poszedłem do ich pokoju zatem po świeże skarpety. Gdy wyciągałem je z szuflady, ojciec podniósł głowę, spojrzał na mnie zdziwiony i pyta: "Która godzina?". Nie zdziwiłem się, bo zdarza się to codziennie, więc odpowiadam: "Za dziesięć siódma."

A on wtedy z wyrazem oburzenia na twarzy patrzy na moją matkę, a swoją żonę, i rzece:
- Ale żeś się obżarła, wszystkie parapety ponadrywane!

I położył się dalej spać.

by mjodek1988 @

* * * * *

Wróciłem po imprezie o jakże cudnej 6 godzinie. Nie myśląc zbytnio od razu położyłem się spać. Jako że jestem człowiekiem mającym tendencję do spluwania na ziemię śniło mi się, że idę sobie ścieżką w parku i spluwam. Obudziłem się kilka sekund potem z mokrą od śliny poduszką.

by vortexik

* * * * *

A konkretnie chodzi jeszcze o usypianie.

Otóż, mieszkanie studenckie, wczesna godzina - północ, ja zasypiam na swoim ulubionym materacu, kawałek dalej na kanapie zasypia mój współlokator Harnaś. Minęło 10 minut, mnie sen się trzymać nie chce, ale słyszę, że Harnaś już słodko, głośno chrapie. Myślałem, że wytrzymam - ale po chwili mam dość i się odzywam:
- Harnaś. Chrapiesz, przestań!
Na co Harnaś wybudza się lekko i bełkocze:
- Aaa, myślałem, że to ty...


Sytuacja druga:
Zajęcia terenowe na geologii, śpimy we czwórkę w jakimś tekturowym domku w środku Republiki Czeskiej, wszyscy mniej lub bardziej zmęczeni wieczornym barem, łóżka piętrowe. Nad ranem zaczynają mnie nawiedzać sny.. i śni mi się, że jestem na tych terenówkach i że gdzieś obok mnie hałasuje na potęgę taka wieeeelka Wiertnia mechaniczna udarowa (konstrukcja/maszyna do wierceń w Ziemi, aczkolwiek nic się tam nie kręci tylko uderza). Łup!... Łup!... Łup!... Lekko się wybudzam i słyszę spod siebie gdzieś takie Chraaap!.. Łup!...Chraaaap.. łup!. Wybudzam się bardziej i co słyszę? Pomyliłem chrapanie kumpla z wiertnicą. Zboczenie już.

by berserkerdzwiedz

* * * * *

Cóż, moja historia zdarzyła się jeszcze za czasów liceum, gdy to z moją ówczesną wybranką serca i paroma znajomymi wybraliśmy się na "narty". Oczywiście wiadomo, jak to się wszystko dzieje. Narty nartami, ale wzięło mnie wtedy zapalenie oskrzeli - tak przynajmniej powiedziała pani doktor w Zakopanem. Z tego też powodu miałem niemiłosierną gorączkę. Z połączenia moich wspomnień i opowieści mojej ówczesnej kochanicy sprawa nad ranem wyglądała następująco:

Jako że jestem programistą przyśniły mi się okienka, sprawa była na tyle skomplikowana, że były w kilku kolorach.
- Jakie chcesz okienko? - zapytałem przez sen lekko majacząc.
- Co?! O co ci chodzi?
- No jakie okienko chcesz?
- Adi, jakie okienko?
- No fioletoooowe, zieloone, żóółte?
- Obudź się!
- No to nie!
Możecie sobie wyobrazić jej minę w tym momencie. Oczywiście cała sytuacja została wyjaśniona potem. Śmiechu co niemiara.


Innym razem, z tą samą osobą, może nie nad ranem, ale późno w nocy (w fazie REM snu). Przyśniło mi się, dokładnie nie pamiętam, że gonią nas (mnie i moją wybrankę) jacyś ludzie, potwory, no nie pamiętam dokładnie co... W każdym bądź razie byłem tak zestresowany, że zacząłem krzyczeć. Sam fakt nie był taki straszny, ale (teraz nie pamiętam) chyba złapałem dziewczynę za rękę ( bo przecież uciekaliśmy) i przebierałem nogami, krzycząc coś w stylu:
- O ku*wa, o ku*wa, o ku*wa... - i tak coraz głośniej.
Krzyki były na tyle głośne, że obudziłem sam siebie, nie wspominając o ukopanej nogami i wyszarpanej za rękę dziewczynie i rodzicach śpiących nieopodal.
Reszta nocy oczywiście spędzona pod klauzulą "nie dotykaj mnie!".

by quiderek

* * * * *

Ostatnia klasa liceum, wyjechałem z paczką przyjaciół do Zakopanego. Jestem strasznym śpiochem, zawsze wstaję ostatni. Zbliża się jedenasta, mój zniecierpliwiony kumpel budzi mnie szturchając, ja wyskakuję jak oparzony z łóżka i rzucam "Cichy, będziemy dziś jeździć na jednorożcach?". Nie pamiętam co mi się śniło, ale znajomi przez pewien czas uważali, że jestem gejem.

by Kacu

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 32940x | Komentarzy: 7 | Okejek: 126 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało