Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CCCLVII - Bardzo dobry powód

49 555  
266   6  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o punktach do siły, kasjerce, co wszystko wie, kolejnej zamotce Witusia oraz o zapobiegawczym kliencie z gatunku tych mocno pijących.

ROZDANIE PUNKTÓW


Nie tak dawno temu padł pomysł zorganizowani ogniska u kolegi. Miała być nas większa gromadka, do tego piwko, wódka, jak się później okazało napoje winopodobne w postaci agropolu i byka. Kiedy się już zebrała nasza czwórka wyruszyliśmy z tobołkami na przystanek MPK w celu udania się na obrzeża miasta, gdzie miał nas przechwycić kolega z transportem i dowieźć do celu. W drodze na rzeczony przystanek kolegę zmęczyła duża torba wyładowana kiełbasą i piwem. Niestety musiałem odmówić mu pomocy z powodu niedawnej operacji przepukliny, po której doktor zalecił mi się nie wysilać. A odmawiałem mu tak:
[k]olega: Zbigniew ponieś trochę tę torbę. Trochę ciężka jest.
[j]a: Nie mogę.
[k]: No weź ponieś.
[j]: Zrozum, że nie mogę.
[k]: No tylko trochę, potem ją od ciebie wezmę.
[j]: Cypi, albo nie chcesz czegoś zrozumieć, albo nie możesz.
[k]: Może nie mogę. Może za tępy jestem.
[j]: To przy następnym awansie daj sobie pięć punktów do inteligencji.
[k]: A ja wolę do siły.
[j]: No to dźwigaj tę torbę!

by Loodwigh

* * * * *

NO I WSZYSTKO JASNE

Relacjonując mojej lamparcicy co kupiłem:
-…i salami kupiłem.
- Salami w Biedronce, nie rozśmieszaj mnie.
- No poczekaj, skład przeczytam: mięso wieprzowe, słonina, dekstroza, syrop glukozowy itd., faktycznie, ni kawałka osła nie ma.
- ...osioł to to salami kupił.

by slitor


* * * * *

KASJERKA WIE NAJLEPIEJ

Byłem ostatnio miły i podwiozłem kumpla autem na zakupy do Biedronki, gdyż chłopak daleko ma ze swojej wsi. Byłem trochę zdziwiony ilością rzeczy, które wsadził do wózka, ale nie do końca o tym.
Po wyłożeniu towaru na taśmę przy kasie i późniejszym chowaniu tego do wózka zaczęliśmy od puszek dla psów (paradoksalnie kolega ma koty). Zdziwiony ile tego naładował zapytałem:
- Krzysiek, ale po co ci aż tyle tych puszek?
Na co odpowiedziała mi z perfidnym uśmiechem kasjerka, spoglądając w jego stronę:
- No wie pan, dzisiaj są mistrzostwa świata, a chłopak kolegów na mecz zaprosił.

by Cajanus

* * * * *

ZAMOTANY WITUŚ

Słowem wstępu: organizujemy piknik w ramach akcji WOŚP "Stop powodziom". Ponieważ mamy zerowy budżet, a chcemy, żeby impreza była jak najciekawsza, szukamy ludzi, którzy zrobią nam coś fajnego za darmo. Zaprosiliśmy m.in. grupę ratowników, coby przygotowała fajny pokaz. Zgodzili się, jedyny warunek jest taki, żeby dostarczyć im materiały: opatrunki, nosze itp. Zatem szukamy instytucji, które nam to dostarczą. Jedna z tutejszych aptek już obiecała środki opatrunkowe, ale nie mogą niestety dostarczyć takich rzeczy jak nosze, kołnierze itp. I tu na scenę wkroczył Wituś, obiecując, że zagada w swoim szpitalu o możliwość użyczenia. Szpital zgodził się, ale jak każda instytucja w tym kraju potrzebował pisma. Wystosowaliśmy pismo, że my - sztab - prosimy ładnie o pożyczenie tego, śmego i owego. Pismo podpisano i przekazano Witusiowi celem wręczenia dyrekcji.
Wituś złożył pismo i oddalił się dumny i blady. Po 10 minutach odebrał telefon od dyrektora:
"Doktorze S., ja dużo rozumiem i wiele mogę znieść, ale nie będę panu robił zakupów".
Wituś zrozumiał z tego, że dyrektor jednak odmawia udzielenia wsparcia i taką informację przekazał nam. Postanowiliśmy jednak poprosić jeszcze raz, tym razem osobiście. Udaliśmy się zatem do dyrektora z pytaniem, czy jednak nie dałoby się czegoś pożyczyć. Dyrektor zmarszczył brwi:
- No przecież powiedziałem, że pomogę, tylko muszę mieć pismo na poparcie tego.
Zdębieliśmy.
- Przecież doktor S. dostarczył panu takie pismo...
Dyrektor ryknął śmiechem i przedstawił nam pismo od doktora S., czyli Witusia:
"- 10 jajek
- 2 chleby
- 2 litry mleka
- 1 kg pomidorów..."

by Kichawa

* * * * *

GUMY MIĘTOWE

Odstawiam papierosy korzystając z gum z nikotyną. Skończyły się niestety, podreptałam więc do Żabki po jakąś na zastępstwo. Wywiązał się taki dialog z Panią Sklepową [ps]:
[ja]: Poproszę paczkę gum miętowych.
[ps]: W drażetkach?
[ja]: Tak.
[ps]: Ojjj, to nie wiem czy mam. - pani wytrwale szuka - O, są Orbitki chyba takie. Zaraz zobaczę czy miętowe. Napisane SPERMAMINT, to miętowe.
Parę osób w kolejce zsiniało, ale grzecznie zaczęło się śmiać dopiero na zewnątrz.

by galene

* * * * *

SUPER TRĘBACZ

Jest u nas zespół muzyczny, gdzie na trąbce gra gość z jedną ręką. Nieźle nawet mu to wychodzi. Zasłyszany tekst.
- A taki to a taki kawałek zagrasz?
- No kuffa, z palcem w doopie.

by tulipan2

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

DZIECI

fotograf sz:

Syn (lat 15) połamał nogę, wybudzany po operacji mocowania na blachę i śruby.
- Jak się czujesz?
- Połamany i skołowany.
- Wiesz, gdzie jesteś?
- Tak. 45 minut leżałem na piachu, czekając na karetkę do szpitala. Z piachu do szpitala to jeszcze niezły kierunek.

Sana:

Młoda wróciła ze szkoły, siedzi zamyślona w kąciku. Po chwili pyta:
- Mama, czy ja mam nos jak Cezar?
- No wiesz, córeczko, nosek masz "wyrazisty", prosty, można by go od biedy nazwać "rzymskim"; a co?
- A bo chłopaki w klasie wołają na mnie Julek!

AUTOBUSOWY

iskierka:

Jadę sobie dzisiaj rano autobusem podmiejskim zatłoczonym na maksa, ale trafiło mi się wolne miejsce obok pana pewnego, więc skorzystałam. Jako że to była nieludzka dla mnie pora, po chwili zapadłam w coś w rodzaju letargu, z którego mnie wyrwał ów pan, gdyż chciał wysiąść, więc musiałam przekręcić na bok swe szanowne nóżki, i gdy ten pan próbował się dostać do wyjścia zobaczyłam, że zgubił na siedzeniu jakieś opakowanie. Jednakże oczka miałam niemiłosiernie zaspane, więc się nie przyglądałam. Za to podążyłam wzrokiem za panam i zobaczywszy, że jest on w okularach, jakoś dziwnie w śpiącej główce zrodziło się podejrzenie, że to bibułki do okularów zgubił.
- Proszę pana – krzyknęłam - może się jeszcze panu to przydać!!!
I gdy usłyszałam, że pół autobusu wykonało klasycznego rotfla, a pan spąsowiał niemiłosiernie, spojrzałam na to, co trzymam w dłoni, i nie były to żadne bibułki tylko... prezerwatywy!!

I powracamy do autentyków teraźniejszych.

* * * * *

CYTAT NOBLISTY

Cytat roku laureata nagrody Nobla z dziedziny medycyny, brazylijskiego onkologa Drauzio Varella:

W dzisiejszym świecie wydaje się pięć razy więcej pieniędzy na środki zwiększające potencję i na silikon dla kobiet, niż na lekarstwa przeciw chorobie Alzheimera.

Wynika z tego, że za kilka lat będziemy mieli mnóstwo starych kobiet z dużymi biustami i starych mężczyzn z twardymi członkami.

Za to nikt z nich nie będzie w stanie sobie przypomnieć, do czego im to jest potrzebne!

by vini124


* * * * *

PRAWDĘ RZEKŁ

Po dość zakrapianej imprezie położyłam się spać nie zmywając makijażu. Rano obudził mnie mój gach, czule głaszcząc po policzku:

Ja: Weeeeź mnie nie głaszcz... Nie zmyłam wczoraj tapety i teraz mi pory zatykasz!
Gach: Ja szpachluję.

by purchawka

* * * * *

CWANY OKRUTNIK

Znajoma (fakt - urodziwa inaczej) wyżaliła mi się, że porzucił ją kochanek. Żonaty. Powiedział, że to była pomyłka, kocha rodzinę itp. - standard.
Rozżalona zapytała więc, po co w ogóle się angażował, dawał nadzieję...
Odpowiedział:
- Wiesz, jako mężczyzna mam swoje potrzeby...
- Ale dlaczego ja? - pytała dalej.
Uśmiechnął się i odparł:
- Bo żona nigdy nie uwierzyłaby, że ja mógłbym z tobą...

by Bladerunner

* * * * *

NO I SIĘ DOWIEDZIAŁA

Ja: Cisza wyborcza, wreszcie się może dowiem co się dzieje na Zatoce Meksykańskiej.
Siostra: Pewnie się cieszą, Meksyk wygrał 2:0!

by nighty.amy

* * * * *

ZAPOBIEGAWCZY KLIENT

Rzecz dzieje się późnym wieczorem w sklepie monopolowym. Wchodzimy z kolegą do środka, zastanawiając się co zakupić. Chwilę naszej zadumy wykorzystał lekko podpity, umorusany i szczęśliwy chłop, lat ok. 50. Wyciąga drżącą ręką pieniądze z kieszeni i mówi do pani sprzedawczyni:
- Poproszę dwie setki.
Sprzedawczyni duma i nagle pyta:
- Mają być dwie setki oddzielnie czy jedna dwusetka?
Na to pan po chwili zastanowienia odpowiada:
- Nie, dwie setki oddzielnie, bo mnie kolega oszukuje!

by Wixu

* * * * *

BARDZO DOBRY POWÓD

Pijemy browarka z sąsiadem na podwórku. On łyka w tempie ekspresowym, jakby to na akord robił. To ja się go pytam:
- Czemu się tak spieszysz?
- A bo jak zaraz moja wuwuzela z roboty wróci...

by amiz74

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 49555x | Komentarzy: 6 | Okejek: 266 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało