No nie urzekła mnie ta historia.
Najcięższy był początek, bo stężenie różu i piosenek może doprowadzić każdego faceta do problemów z erekcją. Potem na szczęście to było tylko obowiązkowe preludiom, szybko film zmienił tory i coś się zaczęło dziać.
Ale w dalszym ciągu film był plastikowy. No niby porusza ważne nuty roli faceta i kobiety, poczucia wartości, roli w społeczeństwie - ale finalnie i tak chodzi o to, żeby było jak zawsze.
Margot Robbie... ech... Margot... dla niej warto było się pomęczyć... ❤️❤️❤️
Wielkie zaskoczenie: Ryan Gosling. No, udźwignął tę rolę, sądziłem że nie wyjdzie poza pedałkowatego blondaska, a tu nawet dał radę płacząc do poduszki.
Fanki (fani?) Barbie i Mattel na pewno znajdą mnóstwo smaczków (kolekcje ciuchów, rodzaje lalek, bohaterowie firmy, historia). Świetna scenografia. Ale cała historia jakoś mało ciekawa i męcząca. "Product placement" pierwsza klasa, a o hype pewnie będą pisać w podręcznikach marketingu.
Film raczej nie dla milusińskich a wręcz przeciwnie.
Najcięższy był początek, bo stężenie różu i piosenek może doprowadzić każdego faceta do problemów z erekcją. Potem na szczęście to było tylko obowiązkowe preludiom, szybko film zmienił tory i coś się zaczęło dziać.
Ale w dalszym ciągu film był plastikowy. No niby porusza ważne nuty roli faceta i kobiety, poczucia wartości, roli w społeczeństwie - ale finalnie i tak chodzi o to, żeby było jak zawsze.
Margot Robbie... ech... Margot... dla niej warto było się pomęczyć... ❤️❤️❤️
Wielkie zaskoczenie: Ryan Gosling. No, udźwignął tę rolę, sądziłem że nie wyjdzie poza pedałkowatego blondaska, a tu nawet dał radę płacząc do poduszki.
Fanki (fani?) Barbie i Mattel na pewno znajdą mnóstwo smaczków (kolekcje ciuchów, rodzaje lalek, bohaterowie firmy, historia). Świetna scenografia. Ale cała historia jakoś mało ciekawa i męcząca. "Product placement" pierwsza klasa, a o hype pewnie będą pisać w podręcznikach marketingu.
Film raczej nie dla milusińskich a wręcz przeciwnie.