To ta kamienica? http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20501346,warszawa-kamienica-zwana-pekinem-zle-strzezona-komu-na-tym.html
Jeśli się wybiorę do Warszawy to bardzo chętnie W Sandomierzu chodziłam śladami prokuratora Szackiego a w Lublinie komisarza Maciejewskiego.
Mimo, że wiedziałam jak się skończy konflikt między Piłsudskim a Wojciechowskim, opis przewrotu czytałam z wypiekami na twarzy.
I Strasburger rzucający sucharami. Tylko ciągle czytam Dehnel zamiast Denhel. Albo odwrotnie
Jeśli się wybiorę do Warszawy to bardzo chętnie W Sandomierzu chodziłam śladami prokuratora Szackiego a w Lublinie komisarza Maciejewskiego.
Mimo, że wiedziałam jak się skończy konflikt między Piłsudskim a Wojciechowskim, opis przewrotu czytałam z wypiekami na twarzy.
I Strasburger rzucający sucharami. Tylko ciągle czytam Dehnel zamiast Denhel. Albo odwrotnie
--
Nie przewrócę się, nawet się kurwa nie potknę.