dwie pary skarpet, dwie pary spodni, koszulka termiczna (tak się to chyba nazywa), t-shirt, koszula, bluza, czasem jeszcze polar jak bardzo pizga, kurtka, chusta na szyję, czapka na cymbał, rękawiczki (cienkie), rękawiczki (grube) + wysmarowanie pyska, zbiera się tego trochę
To ja Ci opowiem jak wyglądał mój strój do biegania w sobotę, przy tych -18 stopniach. Koszulka termoaktywna z długim rękawem, cienka bluza welurowa, bluza z takiego "oddychającego " materiału, legginsy (ocieplane, bo ocieplane, ale zawsze legginsy), takie krótkie skarpetki, adidasy (a między butami, a legginsami 10 cm gołej nogi ), czapka i chustka na nos i usta. A. I rękawiczki, takie cienkie. I okulary przeciwsłoneczne, bo jarzyło niemiłosiernie.