Je ktoś? Już jakiś czas temu wyrzuciłem z diety białe ziemniaki i przerzuciłem się na słodkie. Wczoraj upichciłem ( tradycyjnie - wrzucając to, co mam w lodówce ), "Sweet Potato & Cauliflower Mash" i jest zaskakująco dobre:

Sweet Potato & Cauliflower Mash
( 4 porcje, 1 porcja ~125kcal )
400g batatów,
300g kalafiora
60g czerwonej cebuli ( tak się pink onions nazywa w Polsce? )
40ml mleka ( może być też sojowe )
1tsp pieprzu czarnego

Ziemniaki zagotować, kalafior dorzucić trochę później. Pilnować by nie rozgotować. Odlać wodę, dolać mleko, dorzucić cebulę i pieprz i to wszystko blenderem "zblendować". Na koniec posypać koperkiem jak ktoś lubi.

Jeszcze inne dania robię z batatów, ale powyższe zaskoczyło mnie stosunkiem prostoty wykonania do smaku

1. a mienso gdzie??
2. zawsze mam zagwozdkę - tsp to teaspoon, a tbsp - tablespoon, tak?

:krzycz22 Mięso jakie sobie tam zrobisz. To tylko "potato mash", a reszta potrawy to już jak pasuje I tak, tsp to teaspoon, tbsp to tablespoon. Chciałem użyć polskich odpowiedników, ale naprawdę nie wiem, czy mamy podobne poręczne skróty. Nie chce mi się pisać "łyżka stołowa", gdy krócej jest tbsp

:salival

Nie znasz polskich wyrazów, więc my mamy znać angielskie skróty. Seems legitnie

:salival, mamy, przynajmniej jeśli chodzi o przelicznik na ml

tsp - 5ml
tbsp - 15ml


tyle wiem z dawkowania syropów dla dziecka. Ale ile pieprzu wchodzi na tsp to pojęcia nie mam
A, no i jeszcze jedno - jest różnica w "international tbsp" a "australian tbsp"

A co do miar - ja nie mam nic przeciwko tsp czy tbsp, po prostu chciałem potwierdzić. Tak samo jak kiedyś zastanawiałem się ile to jest "cup". No ale to takie typowe dylematy na początku subskrybowania kanałów typu Tasty

:krzycz22 ja ogólnie preferuję bardziej logiczne miary, jak gramy czy ml. Nie lubię używać łyżek czy "cup" jako miary, bo zawsze muszę googlować ile to powinno na wadze wyjść Tutaj użyłem tsp, bo tak na oko to małą łyżeczkę ( płaską ) tego pieprzu sypnąłem ( tego chyba z ~1 gram wyszedł na wadze, pieprz jest dosyć lekki ).

:tilliatillia ja mam cholerny problem z tłumaczeniem w jedną i drugą stronę. A niestety wiele słów znam tylko od strony angielskiej i wtedy zaczynają się schody O Batatach to mi kumpel powiedział, bo tu to się po prostu nazywa "sweet potatoes" i nawet mi nie przyszło do głowy, że w Polsce to się może nie nazywać "słodki ziemniak" A polski odpowiednik "potato mash" ( lub "mashed potato" ) w ogóle istnieje? Google mówi "ziemniaczany zacier", ale nigdy nie spotkałem się z tym, by ktokolwiek zwykłe ubite czy wrzucone w blender ziemniaki tak nazwał, wiec i tu nie napisałem tego po polsku No a tsp i tbsp to użyłem, bo krótkie i można się domyślić ( chyba ).

a to nie bydzie pire? z dżymem na ten przykład
https://www.youtube.com/watch?v=GfLIbbmoIb0

dis ma rację pire, piure, zależy jak kto mówi, ale pisze się purée

No ja z tym "cup" to też miałem zagwozdkę, bo popatrzyłem sie na kubki i szklanki u mnie w szafce, każdy z innej parafii, od 150 do 700 ml i się teraz zastanawiałem który "cup" mają na myśli w przepisie

Po co te dyskusje. Przyprawia się do smaku.

:krzycz22 też mi się teraz wydaje, że to "pjure" To poniżej zdjęcie z zastosowania tego przepisu dziś wieczorem:



Dietetyków może zainteresować, że jest to w przybliżeniu 562kcal ( choć raczej mniej, zawsze nieco w górę zaokrąglam ). Jak na stek ( sirloin steak, 200g ) to wyjątkowo dietetycznie i bogato w proteiny

:salival A bataty nie są czasem bardziej kaloryczne niż zwykłe zimnioki? Ta słodycz to chyba z węglowodanów pochodzi?

:jabba_the_hutt są tak samo kaloryczne. Zawierają więcej błonnika i witaminy A. Pomimo tego, że są słodkie, to stoją niżej w indeksie glikemicznym i są przyjaźniejsze dla cukrzyków. Z kolei normalny ziemniak poza innym smakiem jest bogaty w minerały. W kuchni batat wymaga mniej kombinowania by był zjadliwy. Jeśli chcesz sweet potato wedges to najprościej pociąć i do piekarnika na 30 minut w temperaturze 180-200 stopni. Nie musisz solić, używać masła czy nawet przypraw. Dlatego w dietach często zalecane jest zastąpienie ziemniaka batatem. Nie jest to ani lepszy ani gorszy wybór z punktu widzenia kulinarnego. Po prostu jedna z możliwości. Ja jeszcze używam zblendowanych batatów do zagęszczenia sosów, które powinny być nieco słodkie. Żadnego cukru dodawać nie trzeba ani mąki lub innych zagęszczaczy.

A ciekawe, jak smakowałyby placki z batatów? Nie trzeba by było cukrem posypywać

Bataty mi smakują jak marchewka. Nie przepadam za marchewką.

:lasowy o tak samo mam - syn zaskoczył nas "obiadem niespodzianką" i w ciemno po spróbowaniu stwierdziłem że to marchew- chociaż marchewkę w surówkach lubię to ta pieczona faktycznie słodka i niezbyt mi smakuje

:lasowy zbliżone w smaku, ale nie powiedziałbym, by dało się to pomylić. No i z batatami można nieco więcej chyba zrobić niż z marchewką 

:salival Marchewkę łatwiej wcisnąć w niektóre otwory

:jabba_the_hutt nikt ci nie powiedział w dzieciństwie, by nie bawić się jedzeniem?

A gdzie topinambur?

:salival Mówili, ale jednocześnie nie kupowali zabawek, więc co było robić?

:brogman I gdzie skorzonera?

Przecież nie pomyliłem

Jako nowoczesny Polak, przygotowałem tradycyjnego schabowego ze świniny na smalcu, mizerię i... żeby nieco uświatowić wiejską kuchnię - bataty z wody. Polałem wszystko przypalonym tłuszczem z kotletów.

Nie próbujcie tego w domu