Arke Noego odnaleziono na Araracie:

https://www.tvn24.pl/0,1653908,0,1,arka-noego-odnaleziona,wiadomosc.html

najbardziej podoba mi sie ten fragment:
"- W październiku 2008 roku wspiąłem się na górę wraz z tureckim zespołem. Na wysokości ponad 4 tys. metrów zobaczyłem konstrukcję zbudowaną z desek.

Wykluczono, że znalezisko było pozostałością osady ludzkiej. Na tej wysokości - ponad 3 tys. metrów - nigdy takowych bowiem nie znaleziono."

No pewnie, skoro nigdy dotychczas nie odnaleziono na tej wysokosci osady, to arka jest najbardziej prawdopodobna, arek na tej wysokosci sa tysiace, alpinisci co krok to sie o nie potykaja

Ty naprawdę oczekujesz od internetowego newsa, że Ci wyjaśni wszystkie wątpliwości?
Poszukiwania na Araracie mają już ponad 100 letnią historię, bardzo ciekawą. Może nawet ciekawszą, niż sama arka
Przed samą I wojna car wysłał na Ararat cały oddział wojska. Jeden z kosmonautów amerykańskich brał udział w poszukiwaniach. Itd.itd.
Pies trącał arkę, natomiast to co się dzieje z poszukiwaniami (i badaniami, bo już parę fragmentów ten nawy oferowano muzeom) jest ciekawsze, niż wymyślone filmy i książki typu "Kod kogoś tam"
O Całunie Turyńskim każdy może sobie sądzić, co chce, natomiast to, jaka ekipa została zmobilizowana do jego badania, jest imponujące
I nie takie znów obojętne dla racjonalistów Wiesz, że to właśnie badania nad Całunem zmieniły poglądy większości naukowców na tzw. badania interdyscyplinarne? Bo zmieniły i to jest fakt o znaczeniu dużo większym, niż jakiś tam całun, czymkolwiek jest.
Dlatego mi się zawsze podobały takie zagadki, bo one mają w sobie tak wielki ładunek emocjonalny, że mogą poruszyć urzędnicze i laboratoryjne "góry", jak nic innego. Nawet, jeśli w efekcie tych ruchów urodzi się jedynie mysz

:wisz-nu

prosz...https://www.answersingenesis.org/

Coś mi się wydaje, że wyrazy "Biblia" i "rzetelność" nie idą ze sobą w parze

:tilliatillia , to podobnie, jak z książką telefoniczną Jeśli ktoś w niej szuka przepisu na babkę kakaową z rodzynkami, też będzie narzekał

:wisz-nu , tu masz najważniejszy fragment tego newsa:

"lokalne władze chcą już zwrócić się do tureckiego rządu o wpisanie Arki na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dzięki temu będą mogły ruszyć szczegółowe prace archeologiczne."

Coś innego mogłoby skłonić władze do tego? Plus sypnięcie groszem. Raczej nie. No to niech sobie znajdują arkę trzy razy w tygodniu, jestem za

Ok, najpierw się pokulam , a teraz traktując ''na serio'', skoro datują ja na 4800 lat, to dosyć ogromne zmiany w ukształtowaniu terenu nastały, skoro kiedyś poziom morza sięgał dzisiejszego 4000 m nad dzisiejszym poziomem morza, jeśli potop byłby dużo dłuższy niż 40 dni to można by tez zbadać czy kiedykolwiek istniało tam morze. No chyba ze Arka to pierwsza konstrukcja latającą, mianowicie Noe mógł poprzywiązywać wszystkie ptaki, od kondorów po wróble sznurkami do pokładu i tak to poleciała całość prosto na Ararat.

Zwykle takie newsy są okraszone sporą ilością fotografii. Ja się pytam: gdzie są zdjęcia? Jakoś nie przekonuje mnie zdjęcie wykonane w jakiejś piwnicy.

PS. który to raz odkryto jakąś arkę? 20? 30? 50? Mistyfikacja dla łykających jak pelikan, albo jak kto woli - kaczka dziennikarska.