Facet przywozi na lawecie swój samochód do warsztatu i mówi do mechanika:
- Wie pan, jest taka sprawa, moja żona z pełną prędkością przyfasoliła nim w budynek...
Mechanik (sceptycznie):
- A ile razy?
by Peppone
* * * * *
Spotyka się Anglik z Polakiem
-Hi. What is your name?
-Piotr
-Polish??
-Nie, rzuciłem pół roku temu...
by brogman
* * * * *
- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu?by w_irek
* * * * *
Jedzie facet ciężarówką po Milenijnym we Wrocławiu. Widząc idącą kobietę zatrzymuje samochód i pyta:
- Podwieźć Panią?
- Nie, dziękuję - spieszę się
by ryq
* * * * *
- Podobno grasz w miejscowym klubie w piłkę?
- No tak.
- Ile masz bramek na koncie?
- Ze dwieście...
- O, to z ciebie najlepszy napastnik!
- Nie, najchudszy bramkarz.
by Peppone
* * * * *
- Puk..puk..
- Kto tam?
- Twoja śmierć!
- A idź na ch*j!!!
- No to piszemy: "Rak prostaty..."
by oldbojek
* * * * *
Pracodawca wprowadził zasadę, żeby wszystkie jego pracownice chodziły w żakietach firmowych. Musiał więc im je kupić, a wcześniej wziąć od nich wymiary. Żeby nie krępować ich zanadto, wyznaczył jedną z nich - blondynkę - aby zebrała dane od wszystkich i przedstawiła mu tabelę zbiorczą, bez wyszczególniania konkretnych osób.
Blondynka przynosi mu po jakimś czasie wyniki. Pracodawca czyta i krzyczy:
- Co to do diabła ma być: łączny obwód w pasie 12 metrów 45 centymetrów???
by pietshaq
* * * * *
Bezludna Wyspa. Robinson i Piętaszek siedzą i piją bimber z kokosa.
- Piętaszek, zajarasz?
- Nie, Robi... Mówią, że palenie powoduje raka.
- Kto mówi?
by skaut
* * * * *
W jednym z amerykańskich miast zostanie wybudowane dość nietypowe kino.
Będą tam wyświetlane wyłącznie najbardziej straszne horrory.
Sala ma zostać wyposażona zamiast foteli w wygodne muszle WC.
by Samorodek
* * * * *
- Mamo! Mam katar!
- Synku! Nie możesz mieć kataru! Przecież my - koale - jemy liście eukaliptusa!
- Mamo! Ile razy mam Ci mówić, że my nie jesteśmy koale, a te liście to nie są liście eukaliptusa!
I przestań wreszcie grzebać w moich rzeczach...
by oldbojek
* * * * *
Pewien uczony zajmował się problematyką długowieczności. Pewnego razu dowiedział się, że gdzieś w górach żyje 110-letni starzec władający niewyobrażalną pamięcią. Postanowił się do niego wybrać. Stanął przed siwobrodym i spytał:
- Powiedzcie mi, dziadku, co jedliście 23 lipca 1913 roku?
Starzec odrzekł:
- Baraninkę, kochanieńki...
Uczony zdziwił się i odjechał. Minęło dziesięć lat i znów przyjechał do tej samej osady, a widząc tego samego starca w dobrym zdrowiu odezwał się:
- Salam Alejkum, czcigodny!
Na co starzec:
- ... pieczoną!
by eM-Ski
Jak zawsze, w tym momencie sprawdzamy, z czego śmialiśmy się 100 Wielopaków temu...
Zapiski z dziennika wyprawy polarnej:
"16 stycznia, środa:
Idziemy już dwa tygodnie. Do bieguna zostało 140 kilometrów.
Profesor Kowalski długo już nie pociągnie... Jest coraz słabszy...
Fakt, że może o kilka osób za dużo wlazło mu do sań...
by w_irek
* * * * *
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
- Ile za loda?
- 600 rubli.
- Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
’’Dziewczynka’’ się zgodziła. Po wszystkim gość daje 100 rubli. ’’Dziewczynka’’ przypomina:
- A komórka?
- A tak. Notuj: 0-6......
by Peppone
* * * * *
Spotykają się dwaj kolesie.
- Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły facet!
- Zdarza się tak w małżeństwach...
- Ale ja nie jestem żonaty!
by skaut
A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CXXI
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 220 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |