Szukaj Pokaż menu

Jak uniknąć losu Huberta H.?

32 635  
40   44  
Z uwagi na to, że wielu Polaków bywa notorycznie w stanie w którym może się "wyrwać" coś niecenzuralnego pod adresem miłościwie nam panujących, to podpatrzyliśmy u Amerykanów idealny sposób... Mówisz co chcesz, wszyscy wiedzą o co chodzi, a paragrafu brak...

Kliknij i zobacz więcej!

No tylko pozostaje kwestia wymyślenia naszej wersji narodowej...
Masz jakiś pomysł? Wpisz w komentarzu!

Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem?

37 251  
17   94  
Kliknij i zobacz więcej!Słynna polska  biatloniska Małgorzata Ruchała powiedziała "Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko.  Inni też miewają różne wesołe problemy z nazwiskiem.

W Skierniewicach mieszka jegomość o nazwisku "Nalał". Pewnego razu kilku dowcipnisiów wpadło na iście diabelski pomysł, wcześniej znalazłszy w książce telefonicznej namiary na rzeczonego pana. Dzwonią:
- Dzień dobry. Czy pan Nalał przy telefonie?
- Tak
- To proszę to teraz sprzątnąć!

by MaldaVale

* * *

W Gdyni Małym Kacku mieszkała (i chyba do dzisiaj mieszka) rodzina o nazwisku Piszpan. Zawsze było fajnie gdy podpitego ojca rodziny usiłował spisać milicjant pytając o nazwisko.

by lujeran

* * *

Ja mam w swojej bazie gościa nazwiskiem Jagiełło. I zgadnijcie jak ma na imię?

by lelon

Rodzynki (z) wykładowców 2 - KUL czyli spoko?

32 339  
4   7  
Kliknij i zobacz więcej!Odwiedzimy dziś uczelnię w Lublinie, niektórzy o niej mówią kultowa, a to jest po prostu KUL – Katolicki Uniwersytet Lubelski. Dowiecie się dziś jak jest po angielsku "lisiczka", po co profesorowi pilot oraz jak liczyć całki. Nie przedłużając – zapraszam serdecznie!

Równania różniczkowe, ćw., dr Góźdź:
Dziewczyna liczyła całkę na tablicy, wszyscy liczyli tak samo jak ona. Po skończeniu obliczeń nasz przesympatyczny doktor z delikatnie kwaśną miną, mówi do owej studentki:
- Proszę panią, gdybym miał psa, i gdyby mojemu psu przyśniło się w nocy że ja policzyłem tę całkę tak jak pani tutaj na tablicy, to...

...by się w dzień o budę zabił!

Lektorat z angielskiego - mgr Jacek K.:
Mgr do kolegi, który źle wymówił jakieś słowo:
- Panie Tomaszu: jeszcze raz powtarzam. Skoro Pakistańczycy, Chińczycy i ludy środkowej Afryki potrafią wymówić to poprawnie. To Pan też potrafi. Nawet potrafi to Pan Marcin...

Lektorat z angielskiego - mgr Jacek K.:
Mgr do mnie:
- A proszę powiedzieć... jak jest po angielsku "lisiczka".
Ja bez pojęcia zupełnego:
- Eee... foxi?
On na to:
- No jak pan odwiedzi jakiś dom publiczny, to może pan nawet tam jakąś spotka o takim imieniu...

WT:
W czasie zajęć studentka wysnuła teorię, że tzw. wyrazy niecenzuralne, jako służące wyrażaniu emocji, są krótkie. Prowadzący zamyślił się głęboko i rzekł:
- Przychodzą mi teraz na myśl te niemieckie, ale one wszystkie są długie...

Prawo własności intelektualnej:
Profesor W.
- (...) więc drogie panie, jeśli narzeczony was rzuci dla innej i się z nią żeni, najlepszą zemstą jest nasłanie policji na kapelę weselną w dniu ślubu - na pewno nie zapłacili nic autorom utworów które wykonują.

Logika prof. M.:
M. wpada do sali wykładowej rzuca torbę podróżną na biurko i w kurtce zabiera się do pisania na tablicy. Trwa to jakieś dwadzieścia minut, tablica zapisana, studenci ostro przepisują. W końcu M. odwraca się, rozgląda się po sali i tak przemawia:
- Ale państwo tego nie przepisują, ja się chciałem tylko rozgrzać.

Logika prof. M.:
W związku z tym, iż prof. M. jest z poza miasta w którym znajduje się oddział KUL, musiał nocować w weekendy w miejscowym hotelu. Pewnego dnia M. spóźnił się na zajęcia. Wykładał już dobre pół godziny kiedy ku zdziwieniu studentów z kieszeni marynarki wyciągnął pilot od telewizora i poprosił:
- Czy mógłby ktoś odnieść to do hotelu, chyba wziąłem przez przypadek...

* * * * *

Dziękujemy za rodzynki z tego pięknego miasta. Żeby innym studentom z Lublina nie było przykro, a jednocześnie aby mogli się wykazać to powiem tyle, że za tydzień będę chciał pokazać rodzynki lubelskie ogólnie.

Więc jeśli studiowałeś w Lublinie to sięgnij pamięcią i przypomnij sobie co działo się na wykładach. Jeśli natomiast nadal studiujesz to wybierz się wreszcie na wykłady i wyłap to co najlepsze. Czyli rodzynki. A rodzynki przynieś później do nas i dodaj je do bazy.

No ale się rozgadałem… Ale żeby nie było że tylko ja tak mam to poniżej przykład z wykładu na KUL a propos „rozsądnego gospodarowania czasem” ;)

Ks. Biskup X!:
- (...) no my tu gadu gadu a ja k*wa za 15 minut msze mam!

4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Co wymyślił ten Koreańczyk?
Przejdź do artykułu Co łączy pana Nalał z panem Piszpan oraz woźnym Kopernikiem?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą