Szukaj Pokaż menu

Wielka księga zabaw traumatycznych LXII

25 285  
3   18  
Nie pytaj, klikaj!Nosy się łamią, krew bucha, pociski wybuchają, dzieci brodzą po pas w lodowatej wodzie, masakra. Czy to opis kolejnej wojny? Ależ skąd! To tylko grzeczne zabawy grzecznych dzieci!

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...

PATYCZEK

Miałam może z 7 lat, gdy pozwolono mi po raz pierwszy wyjść samej na podwórko przed blokiem. Bawiłam się z kolegą gdzieś w piaskownicy i ktoś wpadł na pomysł (znając życie pewnie ja), żeby pobawić się w "masz go". I tak zaczęliśmy się gonić po trawniku, przez piaskownicę, między drabinkami, pod zjeżdżalnią, aż wylecieliśmy na betonowy dreptaczek. Pamiętam tylko tyle, że ja uciekałam a on mnie gonił. Chciałam wskoczyć z powrotem na trawnik, ale moje małe nóżki potknęły się o krawężnik i wylądowałam w jakichś krzakach. Gdy się z nich wygrzebałam, okazało się, że moja broda nabiła się na suchy, wystający badyl, który oczywiście przebił ją na wylot i omijając dziąsła i zęby (na szczęście!) zatrzymał się przy samym podniebieniu. Kolega był w szoku. A ja wpadłam w panikę. Krew się lała, a badyl za cholerę nie chciał się ruszyć z brody.

Rozkoszne diabełki XXXIII

21 956  
2   9  
Klik w nosek!Mówić to, co się myśli, bez ogródek i bez stresów! Tylko dzieci tak potrafią. Żadnych filozofii, stresów czy niedomówień. Czasami jednak świat je przerasta i pojawiają się łezki... 

Gdy miałem około 5-6 latek, mój staruszek prowadził zakład blacharski i nawet mieliśmy telefon. Dziwnym trafem w tym młodym wieku miałem kobiecy głos, bardzo podobny do głosu mojej mamuśki. Telefonu nie było w zakładzie tylko w domu, więc najczęściej musiałem je odbierać. Po pewnym czasie znudziło mi się wyjaśnianie że nie jestem żoną tylko synem a pytania były zawsze te same: "Dzień dobry, zastałem/am męża" i odpowiadałem: "Zaraz poproszę lub nie ma męża". Kiedyś pewien pan zadał mi to samo pytanko, a ja standardowo odpowiedziałem że nie ma męża, wtedy pan zapytał: "A czy mogła by pani coś zapisać" a je bardzo szczerze odpowiedziałem: "Ale ja nie umiem pisać!" Przepraszam mamusiu!

by W_mruk 

* * * * *

Dzień zaduszny, idziemy na cmentarz. Nagle spostrzegłam że mój kochany ślubny (prosto od fryzjera - potężny i łysy ) został nieco z tyłu z Agą (3l) i kupuje jej obwarzanki.

Jest rekord świata do pobicia!

88 523  
Jeśli uważasz się za sprawnego i doświadczonego mężczyznę to może spróbujesz pobić ten rekord?

Spróbujesz pobić ten rekord?    Kliknij i zobacz filmik!


Kliknij w powyższy link i zobacz filmik (wmv ok. 4 MB) z aktualnym rekordzistą! A następnie dużo ćwicz i przyślij do nas filmik dokumentujący pobicie rekordu. ;)
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rozkoszne diabełki XXXIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Reklama prezerwatyw w różnych krajach
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Najlepsze tytuły filmów porno II
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Piwo kontra cipka - starcie gigantów!
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Argument w walce z nałogiem
Przejdź do artykułu Historia tragiczna i wstrząsająca