9 października dla siedmioletniego Camerona Andrewsa z Bradbury był dniem smutnym. W tym dniu został skradziony jego ukochany pies Ralph.
Ojciec chłopca, Craig wybrał się z Ralphem na przejażdżkę. Ralph to sympatyczny piesek rasy Boston Terrier, który uwielbiał codzienne przejażdżki, jakie odbywał z Craigiem. 9 października był normalnym dniem do momentu, kiedy Craig musiał opuścić na chwilę auto, by wyładować towar. A kiedy powrócił, Ralpha nie było w środku. Craig zauważył szybko oddalające się białe auto. Pościg nie zdał się na nic, samochód był szybszy i Craig stracił go z oczu.
Właściciele psa natychmiast skontaktowali się z policją i obiecali nagrodę pieniężną dla znalazcy. Nagroda nie była mała, bo wynosiła 1000 funtów, ale umówmy się - przyjaźń jest bezcenna.
Zdruzgotany Cameron zaczął rysować plakaty. Wedle słów rodziców on i Ralph byli nierozłączni.
Chłopiec martwił się o przyjaciela i poprosił o zwrot pieska do kochającej go rodziny
Mama Camerona opublikowała plakat i prośbę syna na Facebooku i wtedy stało się coś niesamowitego.
Dzieci, które zobaczyły plakat chłopca, same zaczęły malować plakaty Ralpha z prośbą o pomoc w poszukiwaniu psa.
Cameron nie ustawał w wysiłkach i malował kolejne plakaty. Plakaty szybko zostały otagowane jako #BringRalphHome, a cała akcja stała się dość głośna w Bradbury i okolicach.
Dzieci rysowały portrety psiaka.
Do akcji włączyły się nawet kocie rodziny.
Kilka dni później znaleziono Ralpha w pobliżu domu.
14. października ktoś zadzwonił do rodziny Andrewsów, że w pobliżu ich domu zobaczył psa podobnego do Ralpha. I faktycznie to był Ralph. Wychudzony, zaniedbany, ale to był on. Prawdopodobnie złodziej natrafił na plakaty rozsyłane po mediach społecznościowych, wystraszył się ewentualnych konsekwencji i postanowił zwrócić psa. Rodzina jest szczęśliwa, pupil wrócił do domu, a wiara w dobroć ludzkich serc znów została przywrócona.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą