"Mój nauczyciel jest dziwny" - prawdziwe historie ze szkoły i studiów
Moonshield
·
10 października 2018 04:54
116 948
467
36
Tym razem Jimmy Fallon poprosił widzów o to, aby podzielili się historiami z czasów swojej edukacji i opowiedzieli o najdziwniejszych nauczycielach i profesorach, jakich dane im było spotkać.
#1.
Moja nauczycielka przytwierdzała głowy lalek Barbie do patyków, które służyły jej jako wskaźniki do tablicy. W doniczce na biurku miała ich chyba z dziesięć.
by andrepmartinez1
#2.
To było w 3. klasie, w czasie kiedy światło dzienne ujrzał "Thriller" Michaela Jacksona. Mój nauczyciel nauczył się moonwalku. Kiedy ktoś z klasy miał jakieś pytanie, nauczyciel podchodził do jego ławki tym tanecznym krokiem.
by marcussilva73
#3.
Pewnego razu nasz 70-letni profesor wszedł do sali i mówi: - Nie pozwólcie czytać swoim żonom "Pięćdziesięciu twarzy Greya". Bardzo szybko zaczną się dziać szalone rzeczy.
by lexie_jones16
#4.
Pewnego razu nasza nauczycielka powiedziała, że dopóki będę coś mówić do klasy, nie będziemy tego dnia nic robić; przez 45 minut opowiadałam więc fabułę "Forresta Gumpa", a nauczycielka nie przerwała mi ani razu.
by JackRMiles
#5.
Na zajęciach z łaciny profesor zatrzymał się w połowie zdania, patrzył na tablicę w milczeniu przez jakiś czas, po czym odwrócił się do nas i mówi - Ależ wspaniale byłoby umrzeć podczas pisania na tablicy. Skulić się powoli i zostawić kredowy ślad na tablicy wiodący do twego ciała - po czym, nie rozwijając dalej tego tematu, wrócił do wykładu.
by StargazerNataku
#6.
Jeden z moich profesorów przez jakieś 50 minut uczył nas angielskiego, zanim zorientował się, że jest naszym nauczycielem matematyki.
by CDaddyFreakout
#7.
Moje starsze siostry miały tego samego nauczyciela co ja. Ostatniego dnia szkoły na rozdaniu dyplomów spojrzał na mnie i mówi: - Proszę, powiedz, że jesteś ostatnia.
by erinchostyles
#8.
Mój nauczyciel od angielskiego chciał nam pokazać trochę przykładów błędnej pisowni... wszedł więc na stronkę swojej byłej na Tumblr i zaczął czytać niektóre jej posty.
by NiceSpine
#9.
W trzeciej klasie miałem nauczycielkę, która podczas czytania czegoś w ciszy przez klasę wyjmowała swoje sztuczne oko i je polerowała.
by Aquagenerian
#10.
Kiedyś z kolegą urwaliśmy się ze szkoły, żeby pójść na becz bejsbolowy. Tak się złożyło, że nasz wuefista siedział w tym samym sektorze; zobaczył nas i krzyczy: "Chłopaki, jakby co, to jestem w domu!". Odpowiedzieliśmy: "My też!". Podniósł piwo i mówi: "Naprzód Sox", co zripostowaliśmy toastem z napojów gazowanych.
by ngblaze44
#11.
Miałem nauczyciela, który wyszukał w Google "generator raperskich ksywek", po czym każdemu z nas przypisał ksywkę z tej strony i zwracał się tak do nas przez resztę tygodnia.
by P_TOWN_J
#12.
Miałem nauczyciela, który podczas wyborów zabierał nas w pobliże urn wyborczych, żebyśmy "poczuli zapach demokracji".
by MitchellNelsen_
#13.
Jedna z moich koleżanek zapytała nauczyciela, jak to jest być nauczycielem... więc ten zaczął jej non stop przerywać wypowiedzi, aż się biedna rozpłakała.
by ashawnishing
#14.
Mój nauczyciel angielskiego toczył rapowe potyczki z dziećmi, które nie zrobiły zadania domowego.
by morgansmumbles
#15.
Mój były nauczyciel odebrał kiedyś na lekcji telefon, zaczął coś gadać po rosyjsku, po czym powiedział nam, że musi wyjść i wybiegł z klasy. Nigdy później go nie widziałem.
by Matt_Iorio
#16.
Nasz nauczyciel w chórze przekonywał nas, że na kilka tygodni zastąpi go jego "zły brat bliźniak". Przez cały czas to był on sam.
by jamjarlids
#17.
Miałam profesora od psychologii, który kiedyś przykucnął w rogu sali twarzą do ściany na dobre 20 minut. Wreszcie wstał i mówi: - Ale to było dziwne, nie?
by HallHavilah
#18.
Mój nauczyciel fizyki w 8. klasie wysadzał w powietrze różne rzeczy przy pomocy mikrofalówki, jeśli tylko zachowywaliśmy się grzecznie przez 40 minut.
by dmoe1980
#19.
Pierwszego dnia nauki nasz profesor wszedł do sali ubrany w szkocką kratę, mówił ze szkockim akcentem, zagrał coś na dudach i wyszedł. Po chwili wszedł w normalnym ubraniu i przeprosił za swojego "brata bliźniaka".
by coasterstudios
#20.
Historia ze studiów: pewnego razu nasz profesor z matmy podczas opowiadania o statystyce w biznesie wychylił się przez okno (na pierwszym piętrze) i... wypadł przez nie w połowie zdania. Po jakimś czasie drzwi do sali się otwierają, wchodzi ten sam profesor i jak gdyby nigdy nic kontynuuje wywód tam gdzie przerwał.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą