Poseł, którego wszyscy kojarzą głównie z bycia dyrektorem Teatru Polskiego i afery ze spektaklem "Śmierć i dziewczyna", teraz zasłynął nowym atrybutem... Podobno w kolejce do niego już ustawiają się operatorzy komórkowi.
Niektórzy zwracają uwagę, że doczekaliśmy się dzięki niemu polskiego Steve'a Jobsa w sejmie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą