Szukaj Pokaż menu

Ciężka dola serwisanta IV

44 996  
12   18  
Motto na dziś: głupich nie sieją, sami się downloadują... Kolejna odsłona problemów komputerowych w Stanach i nie tylko. Wcześniejsze części są dostępne na linku na końcu artykułu. Wystarczy kliknąć lewym przyciskiem myszki. L E W Y M... ;>

Klientka: Jak tak dalej pójdzie to pozwę was do sądu! Nigdy mi nie pomagacie!
Serwisant: Co się stało?
Klientka: Mój syn powiedział mi, że wczoraj podłączyliście mnie do internetu. Wpisałam w okienku adres, ale strony się nie pojawiają!
Serwisant: Czy była Pani wtedy podłączona?
Klientka: Taaaaaaaaak...
Serwisant: Ok. Co zrobiła Pani po wpisaniu adresu?
Klientka: Czekałam i wtedy mnie odłączyło.
Serwisant: Proszę dwa razy kliknąć na przeglądarce...
Klientka: Na czym?
Serwisant: To ten program, gdzie się wpisuje adres w okienku...
Klientka: W tej chwili zmywam.
Serwisant: Ok.
Klientka: Ile to potrwa?
Serwisant: 10 minut, jeśli nic nowego się nie wydarzy...
Klientka: Ma pan 5!
(po 3 minutach)
Serwisant: Wie Pani co? Następnym razem proszę kliknąć ENTER po wpisaniu adresu...
Klientka: Dobrze, kliknę. Ale przysięgam, jeśli to zawiedzie, to was pozwę!

Ciekawa analiza sportowo-anatomiczna

40 089  
246   13  
Wg najnowszych badań na jednym z amerykańskich uniwersytetów zainteresowania sportowe mężczyzn pracujących na różnych stanowiskach przekładają się na ich sprawność seksualną a przede wszystkim odpowiadają ich "wyposażeniu". Oto co zostało dowiedzione:


1. Najczęściej wybieranym sportem przez miejską biedotę jest KOSZYKÓWKA.




2. Ulubiony sport pracowników fizycznych to KRĘGLE.




3. Przeciętnego pracownika umysłowego pasjonuje FOOTBALL.

Wesołe życie Jana Himilsbacha c.d.

45 426  
305   8  
Wejdź do Monster GaleriiPo publikacji anegdot z życia "Jasia" w komentarzach, oraz na forum, wyznawcy JM podzielili się z nami innymi, krążącymi po świecie, opowieściami z życia tego nieprzeciętnego i niezapomnianego aktora, literata i... smakosza wody ognistej. Ile z nich jest prawdziwych oceńcie sami, oto one:

Z powodu notorycznego alkoholizmu Himilsbacha, żona wychodząc na miasto zamykała Jaśka w domu, bez kluczy. Niestrudzony w pijaństwie Jasiek wszedł jednak w układy z listonoszem. Wypatrywał go w oknie, a gdy ten nadchodził to rzucał mu kasę na flaszkę. Listonosz z gorzałą przychodził pod drzwi Himilsbachów, pukał i otwierał flaszkę. Jasiek przez dziurkę od klucza wysuwał cienki wężyk i doił wódę.
Po jakimś czasie żona wraca z miasta.. a Janek nawalony. Ot niespodzianka.

by ward

* * *

Swego czasu w "Spatifie" do toalety wtacza się nieźle wstawiony Janek. Załatwiwszy swoją sprawę, zostawia babci klozetowej na tacy banknot o zdecydowanie zbyt dużym nominale. Spostrzegłszy to babcia wybiega za aktorem:
- Panie Janku, ale to za dużo, pan się pomylił, oddaję, ja jestem uczciwa...
- I dlatego tu, k**wa, siedzisz – skwitował Himilsbach.

by kwicki & nigdywiecej

* * *

Dwa dni przed rozpoczęciem zdjęć do Rejsu, Himilsbach został aresztowany za jakąś awanturę w kawiarni. Markowi Piwowskiemu nie pozostało nic innego jak wstawić się za swoim aktorem i wyciągnąć go z aresztu. Przed zwolnieniem na posterunku miała miejsce pewna zabawna sytuacja. Oto Janek siedzi bardzo osowiały z opatrunkiem na głowie. Milicjant sporządzając protokół, wypełnia poszczególne rubryki:
- Zawód?
- Literat.
- Nazwisko?
- Himilsbach.
- Imię?
- Jan.
- Zameldowany?
- Warszawa, ulica Żeromskiego. Tylko nie pisz ch*ju przez "rz".

by ibek

* * *

W hotelu Monopol we Wrocławiu dostał się Himilsbachowi pokój, w którym kiedyś mieszkał Hitler. Późnym wieczorem Jasiu dzwoni do recepcji z awanturą, że w pokoju wszystko cuchnie mu Adolfem, że to skandal...
- Ależ panie Janku, od tego czasu przeprowadzono kilka remontów, wymieniono wszystkie meble itd. Poza tym to przecież było tak dawno temu.
- Ale mogliście też kur.a zmienić pościel!

Z drugiej strony Jasiu podobno w hotelach nigdy nie spał w łóżku, tylko na dywaniku.
- One są takie miękkie, że cały się zapadam. A wtedy mógłbym się udusić rzygowinami – mawiał.

by karaiby

* * *

Dialog z udziałem Jaśka przed sklepem:
- Zdzichu, to ile w końcu bierzemy? Jedną czy dwie?
- Eee, dwie to będzie za dużo, jedną chyba.
- A jak zabraknie?
- No dobra Jasiu, weźmy dwie.
Jasiu w sklepie:
- Dzień dobry. Prosimy skrzynkę wódki i dwie oranżady.

by karaiby

* * *

W początkowym okresie zdjęć do "Rejsu", obsada z panami Jankiem i Zdzichem Maklakiem na czele uprawiała często wycieczki ze statku „Feliks Dzierżyński” do miasta – cel wiadomy. Doprowadzało to Piwowskiego do furii, więc po kilku dniach statek cumował oddalony od brzegu i obowiązywał kategoryczny zakaz opuszczania pokładu.

by karaiby

* * *

Mama z synkiem idąc ulicą zauważyła leżącego w kałuży pijaka. Pokazując na niego palcem, mówi do synka:
- Widzisz synku, jak się nie będziesz uczył, to tak skończysz.
Na to synek oburzony:
- Ależ mamo, to jest nasz wspaniały aktor i literat, Jan Himilsbach.
Na te słowa Janek wynurzył się z kałuży i z charakterystyczną chrypką przemówił:
- I co, k**wa, głupio ci?!

by waszenek

* * *

Moja szwagierka, dawno temu młoda i ładna dziewczyna, pijała często wódeczkę, klnąc przy tym niemiłosiernie. I tak oto siedziała sobie kiedyś w „Spatifie” zachowując się oczywiście jak to wyżej opisałem. Przyglądał jej się pan Janek i nagle zaproponował:
– Napijesz się k**wo ze mną?
Podobno był to najwyższej klasy komplement..

by chypre

* * *

Swego czasu Jan Himilsbach miał propozycję zagrania w zachodnim filmie. Był jednak pewien warunek angażu: aktor musiał opanować język angielski. Ponieważ początek zdjęć był jeszcze sprawą bardzo odległą, nauczenie się języka w przynajmniej podstawowym zakresie było całkiem realne. Po długim namyśle Jasiu jednakże odmówił. Kiedy znajomi pytali go o powody tak niecodziennej decyzji (w końcu rola w filmie na Zachodzie to nie było za komuny w kij dmuchał), aktor wypalił szczerze:
- Pomyślcie sami - ja się nauczę angielskiego, a oni jeszcze gotowi odwołać produkcję filmu. I co wtedy? Zostanę jak głupi z tym angielskim...

by artech
305
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Ciekawa analiza sportowo-anatomiczna
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Ulubione dialogi: Nie ma takiego miasta - Londyn!
Przejdź do artykułu Zwykłe zdjęcia, które połączone w pary tworzą bardzo nieczyste obrazki
Przejdź do artykułu Przepisy dla nauczycieli A.D. 1872
Przejdź do artykułu Jak wygląda korzystanie z telefonu z Androidem - studium przypadku
Przejdź do artykułu Weź pigułkę! Czyli... ulubione dialogi filmowe
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Znaczenie imion męskich. Wersja deluxe
Przejdź do artykułu Porucznik Borewicz i na ciebie też ma sposób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą