Kolejne infoliniowe kwiatuszki. Konsultanci łatwo nie mają. Choć zdarza im się testować klienta.
ja: Dzień dobry, ja dzwonię z sieci XXX, kontaktuję się tu z panem w imieniu mojej koleżanki, która rozmawiała z panem na temat nowego telefonu i jaką podjął pan decyzję?
K: J-j-j-j-ja dz-dz-ięku-jjj-ę.
ja: A czemu?
K: Ni-ni-nie pppp-po-doba mi ssię
ja: Ale nowy telefon by się panu przydał, czemu pan nie chce?
k: Ppp-pójde ddd-do ssssalonu.
ja: Ale po co? Ja wyślę bezpłatnego kuriera, będzie panu wygodnie.
k: Ni-ni-nie ddd-dz, a pppp-pier-dolę.
(I tu rzucił słuchawką).
ja: To co, ten telefon może być?
k: Za dużo tych minut, jak pan poda mi swój numer telefonu i będę mogła je z panem wygadać to biorę.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą