Witajcie. Dziś krótko o simlockach, historyjka o kupowaniu kiełbasy i reklama pewnej cyrkowej sztuczki. Zapraszamy!Po tańcu chłopak dziękuje partnerce:
- Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem.
- Ale ja przecież kiepsko tańczę... - kryguje się dziewczę.
- Ale za to jak śmiesznie!
by Peppone* * * * *
Nowak wybrał się z nieletnim synem do sklepu. Oprócz papierosów i butelczyny na wzmocnienie nabył w drodze kupna kilogram kiełbasy zwyczajnej. Po powrocie do domu ulżył sobie co nieco z butelczyny, zapalił papieroska, a następnie włożył kiełbasę do lodówki. Jakiś wewnętrzny instynkt, a może wrodzona nieufność kazały mu zważyć kupioną kiełbasę. Jego podejrzenie potwierdziło się. Brakowało 15 dkg.
Wrócił do sklepu i złożył reklamację u tej samej sprzedawczyni:
- Zważyłem. Brakuje 15 deko...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą