Wieśmaki, ksiądz i Bundeswehra
- Po czym poznać że jesteśmy już w NATO ?
- Bundeswehra zakłada autoalarmy w czołgach...
* * *
Mąż do żony:
- Masz ochotę na szybki numerek?
- A są jakieś inne?
Językoznawca, pies policyjny oraz maska gazowa
Nadesłane przez bojowników JM a następujących pseudonimach: Dianaa, Barszczu, Hawkins, Pablo Key.
Prawdziwe nazwiska pozostaną nieujawnione.
Na zjeździe językoznawców: - ... w różnych językach są pojedyńcze i podwójne zaprzeczenia, które mogą oznaczać zarówno negacje jak i potwierdzenie, ale w żadnym języku nie ma podwójnego potwierdzenia, oznaczającego negacje...
Głos z sali:
- Dobra, dobra!
* * *
Przychodzi Baba do lekarza:
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy!
- Niemożliwe! A gdzie najwięcej?
- Co mają wspólnego piersi kobiety i kolejka elektryczna?
- Powstały z mysla o dzieciach, ale bawia sie nimi tatusiowie.
* * *
Biegły dwie baby za pociągiem (stara i młoda). Młoda biegła jak szczała a stara szczała jak biegła.
* * *
Rozmawiają dwaj faceci:
- Słyszałeś o samolocie, który rozbił się na cmentarzu!
- Słyszałem. Policjanci w ciągu dwóch godzin odkopali dwa i pół tysiąca ciał.
* * *
Pamiętnik informatyka: Wracam po pracy do domu, a tam moja żona leży naga z obcym facetem w łóżku i miny maja jakieś takie podejrzane. Rzucam się do komputera i rzeczywiście - zmienili hasło
* * *
Przychodzi baba do lekarza: Panie doktorze, mam wodę w kolanach! Lekarz: a ja cukier w kostkach.
* * *
Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co??? - Waliłem caaaaaałą noc!! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył...
* * *
Siedzą dwa gołębie na drucie - jeden grucha , drugi jabłko.
* * *
- Jeśli trzy razy nie zgadnie Pani mojego imienia, będę mógł Panią pocałować. Moje imię zaczyna się na "L".
- Może Laurencjusz? Limfarion? Lutogniew?
* * *
Przychodzi wnuczek do babci:
- Daj 20 zł , bo jak nie to wezwę pogotowie.
* * *
Żona pyta męża:
- Józek, będziesz jadł tę zupę? Bo jak nie, to doleję śmietany i psu zaniosę!
* * *
Baca siedzi przed chałupą i całuje się po rękach. Przechodzący turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A właśnie to jest gra wstępna. Zaraz będę się łonanizował.
* * *
- Czego uczą swoje dzieci Eskimosi?
- Żeby nie jadły żółtego śniegu
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą